English info

UniCredit Group na GPW

Autor: Rafał Ałasa

Data: 10 stycznia 2008

20 grudnia 2007 na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych zadebiutowało ponad 13 miliardów akcji włoskiej grupy bankowej UniCredit. Chociaż sam debiut na GPW nie przyciągnął szczególnej uwagi inwestorów – na pierwszej sesji zawarto jedynie trochę powyżej tysiąca transakcji – warto przyjrzeć się bliżej grudniowemu debiutantowi. UniCredit jest jedną z największych instytucji finansowych w Europie. Dzięki debiutowi w Warszawie kapitalizacja naszej giełdy przekroczyła bilion złotych – wydarzenie to dodało zatem GPW prestiżu oraz symbolicznie zwieńczyło kolejny udany rok giełdy.

Pozycja Grupy UniCredit UniCredit, a właściwie UniCredito Italiano, stanowi drugi co do wielkości bank w Europie . Grupa działa w 23 krajach - kontroluje największe banki komercyjne w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie, Bułgarii i w Polsce. Poza Włochami prowadzi także działalność m.in. w Austrii, Niemczech, na Słowacji, w Czechach, Rumunii i Turcji. W Polsce Unicredit jest posiadaczem większościowego pakietu (59,36%) akcji Pekao S.A., którego niedawna fuzja z BPH (który należał do HVB, również znajdującego się w strukturze Grupy) była przejawem konsolidacji spółek w ramach UniCredit. Przychody Grupy, które na koniec 2005 roku wynosiły prawie 5,4 biliona Euro, pochodzącą głównie z działalności we Włoszech, Polsce i krajów Europy Środkowo – Wschodniej oraz Niemiec (poniższy wykres).

Przychody UniCredit wg. regionu geograficznego (%)

Poza dywersyfikacją geograficzną, spółka skutecznie różnicuje swoje przychody względem linii biznesowych. Największy udział w przychodach ma sektor detaliczny, bankowość korporacyjna oraz bankowość inwestycyjna w ramach Grupy.

Debiut na GPW

Debiut UniCredit na GPW był jednym z warunków akceptacji fuzji Pekao S.A. i BPH przez polski nadzór bankowy. Nie wiązał się z emisją nowych akcji. Spółka dopuszczone została do obrotu na zasadzie tzw. dual-listingu, czyli notowań równoległych względem giełdy macierzystej w Mediolanie oraz giełdy we Frankfurcie, gdzie grupa również jest notowana. Nie jest to jedyna zagraniczna firma notowana na takich zasadach w Warszawie. BA CA (Bank Austria Creditanstalt, również w strukturach UniCredit) zadebiutował na GPW ponad 4 lata temu – udało mu się nawet wejść na krótko do indeksu WIG 20. Pod koniec 2004 na parkiecie pojawił się MOL – spekulowano wtedy, że być może jest to wstęp do fuzji węgierskiego koncernu z PKN Orlen. [1] Czeski CEZ z kolei debiutował na GPW pod koniec października 2006, a obecnie z kapitalizacją ok. 112 mld złotych jest jedną z największych spółek notowanych w Warszawie.

Debiut wartego 270 miliardów złotych UniCredit sprawił, że kapitalizacja GPW przekroczyła bilion złotych. Ma to z pewnością znaczenie prestiżowe dla giełdy, gdyż udało się zdystansować giełdy w Atenach i Wiedniu. [2] Skromne obroty akcjami spółki na pierwszej sesji w Warszawie pozwalają jednak postawić sobie pytanie, czy papiery Grupy będzą cieszyły się zainteresowaniem polskich inwestorów. Niska wartość obrotów na pierwszej sesji – liczba transakcji wyniosła jedynie 1.191 – nie nastraja optymistycznie i pozwala przypuszczać, że akcjami handlowali drobni inwestorzy indywidualni. Dodatkowo większość handlu skupiła się w początkowej fazie sesji, gdy wartość akcji wzrosła o ponad 50% powyżej ceny odniesienia ustalonej na 20,25zł. Można przypuszczać, że inwestorzy zagraniczni będą realizowali swoje transakcje poprzez macierzystą giełdę w Mediolanie. Polscy inwestorzy indywidualni bez wsparcia instytucji finansowych nie będą w stanie zapewnić akcjom wystarczająco dużej płynności, by spółka była atrakcyjna z inwestycyjnego punktu widzenia.

Atrakcyjność dla inwestorów

Dla inwestorów instytucjonalnych (otwartych funduszy inwestycyjnych oraz emerytalnych) UniCredit wydaje się być atrakcyjną spółką. UniCredit to dla nich okazja do dywersyfikacji portfela, a dodatkowym elementem, który może skusić inwestorów, jest relatywnie atrakcyjna wycena banku. Średnia wartość wskaźnika P/E dla sektora WIG-Banki w dniu debiutu wyniosła 18,6x. Szacowany przez analityków poziom tego wskaźnika po wynikach za 2008 to około 15x. Tymczasem w wypadku UniCredit kapitalizacja spółki przekracza przy cenie 20,25 zł tylko dziesięciokrotnie wartość rocznych zysków firmy. Biorąc pod uwagę wskaźnik P/BV polskie spółki są wycenione średnio czterokrotnie wyżej od UniCredit (dla którego P/BV wynosi 1,5x). Dla inwestorów UniCredit może być atrakcyjny także z racji regularnie wypłacanej i względnie wysokiej dywidendy – w tym roku były to 24 centy na akcję (stopa dywidendy sięga więc ok. 4,5% przy średniej 2-3% dla polskich banków). Dodatkowo, dzięki międzynarodowym porozumieniom o unikaniu podwójnego opodatkowania, każdy inwestor który zgłosi się do odpowiednich urzędów podatkowych we Włoszech zapłaci 10%, a nie 19% podatek od dywidendy banku.

Spośród inwestorów instytucjonalnych szczególne nadzieje należy wiązać z funduszami inwestycyjnymi. Fundusze emerytalne mogą inwestować zaledwie 10% swoich aktywów w akcje spółek notowanych w Polsce i 5% w akcje spółek notowanych na giełdach zagranicznych. W wypadku UniCredit funkcjonuje dodatkowe ograniczenie – OFE nie mogą inwestować więcej niż 5% swoich aktywów w spółki działające w ramach jednej grupy finansowej. Ograniczenie to w polskich warunkach jest istotne, gdyż posiadanie przez UniCredit udziałów w powiększonym o BPH banku Pekao znacznie ogranicza swobodę OFE w zakresie inwestowania w akcje włoskiego giganta.

UniCredit wydaje się być ciekawą spółką – silna dywersyfikacja geograficzna działalności w obrębie wzrostowych rynków Europy Środkowo-Wschodniej, relatywnie atrakcyjna wycena oraz renoma tej instytucji z pewnością pomogą jej zyskać uznanie w oczach inwestorów. Być może, jeśli poziom obrotów okaże się wystarczająco wysoki, UniCredit dołączy kiedyś do grona spółek WIG20. Kapitalizacja grupy z pewnością daje jej prawo do walki o miejsce w tym indeksie.

Źródło:
Puls Biznesu, 20.12.2007, „Gigant wkracza na GPW”
Parkiet, 20.12.2007, „Czy akcje Unicredit zainteresują warszawskich inwestorów?”