Data: 25 grudnia 2009
Początek nadchodzącego roku będzie z pewnością przełomowy dla wszystkich osób, które interesują się monetami oraz banknotami kolekcjonerskimi emitowanymi przez NBP. Wszystko za sprawą nowego systemu dystrybucji, a więc platformy internetowej kolekcjoner.nbp.pl . Począwszy od pierwszego stycznia nadchodzącego roku kolekcjonerzy i hurtownicy będą mogli tylko poprzez system aukcji internetowych nabywać monety i banknoty kolekcjonerskie.
W aukcjach będą mogli uczestniczyć indywidualni kolekcjonerzy oraz firmy. Jednak przed przystąpieniem do nich, trzeba zarejestrować i aktywować konto w nowym serwisie aukcyjnym. Aktywacja konta polega na przesłaniu ksera dowodu osobistego oraz podpisanego formularza.
Aukcje będą ogłaszane co najmniej 7 dni przed rozpoczęciem i będą trwały 3 dni. W tym czasie każdy uprawniony użytkownik będzie mógł złożyć do pięciu ofert, obejmujących liczbę monet lub banknotów oraz cenę jednostkową. Oczywiście różne będą limity zakupu dla klientów indywidualnych oraz instytucjonalnych.
Pomimo zapewnień NBP, że są to otwarte aukcje internetowe, tak naprawdę nowy system jest swego rodzaju przetargiem, ponieważ po przeanalizowaniu wszystkich złożonych ofert system podaje cenę danego egzemplarza, która jest obowiązująca dla wszystkich. Po zakupie monety lub banknotu będzie można za niego zapłacić i go odebrać w jednym z okręgowych oddziałów banku centralnego.
Bez głębszej analizy można by stwierdzić, że nowy system ma same zalety. Jednak nie jest tak do końca. Samo jego wprowadzenie nie jest też pewne, ponieważ firmy, które do tej pory pośredniczyły w handlu monetami, złożyły zawiadomienie do UOKiK w celu zbadania, czy nowy system sprzedaży nie ogranicza wolnej konkurencji. Wiadomo, że wraz w wprowadzeniem handlu tylko przez internet firmy pośredniczące stracą rację bytu i zapewne wiele z nich zbankrutuje. Do tej pory otrzymywały one monety z rabatem, następnie odsprzedawały je prywatnym kolekcjonerom. Teraz każdy będzie miał równe szanse w nabywaniu poszczególnych egzemplarzy. Kolejny zarzut wysuwany od adresem nowego sposobu dystrybucji jest taki, że starsi kolekcjonerzy nie będą umieli uczestniczyć w aukcjach.
Narodowy Bank Polski motywuje wprowadzenie nowego systemu jako chęć walki ze spekulacją, która na runku monet kolekcjonerskich jest zjawiskiem powszechnym. Drugi powód jest zapewne prozaiczny – NBP chce po prostu więcej zarobić, przejmując marże pośredników. Jest się o co bić, ponieważ Polacy wręcz kochają monety. Co roku w ręce kolekcjonerów trafiają monety o łącznej wartości emisyjnej na poziomie 200 mln zł. Nasz kraj jest dzięki temu drugim rynkiem numizmatycznym w Europie.