English info

Kredyt technologiczny – alternatywa dla dotacji…

Autor: Jakub Bursa

Data: 12 czerwca 2011

Finansowanie dłużne jest jednym z podstawowych źródeł finansowania projektów inwestycyjnych przez sektor prywatny, jednak w sytuacji dostępności finansowania bezzwrotnego w postaci dotacji ze środków funduszy Unii Europejskiej zdecydowanie można zauważyć przeniesienie punktu ciężkości w kierunku właśnie bezzwrotnych środków publicznych.

kredyttechnologiczny

Dotacja czy kredyt?

 Oczywiście korzystanie ze środków publicznych wiąże się z szeregiem wymogów i obostrzeń, których spełnienie i dotrzymanie leży po stronie przedsiębiorcy. Wydaje się jednak, iż w porównaniu z warunkami stawianymi przez banki w przypadku próby pozyskania komercyjnego finansowania zwrotnego nie są to elementy na tyle trudne, aby odstraszyć zarządy – który dyrektor finansowy nie chciałby bowiem dostać zwrotu (a nawet zaliczki) w wysokości nawet 70% planowanych nakładów inwestycyjnych? Należy jednak pamiętać o kilku dodatkowych okolicznościach: pomoc publiczna udzielana jest jedynie określonym typom projektów (chęć pozyskania dotacji nie powinna determinować kształtu i zakresu projektów inwestycyjnych), zwykle dotacje rozdzielane są w konkursach na podstawie liczby punktów zdobytych przez projekt w toku oceny przedsięwzięcia (kryteria oceny nie zawsze są przejrzyste i transparentne w takim stopniu, aby zapewnić dofinansowanie najlepszych projektów), o dofinansowanie można ubiegać się w ściśle określonych terminach (nieraz przedsiębiorcy nie mogą czekać z rozpoczęciem projektu do czasu otwarcia naboru wniosków, co eliminuje projekt inwestycyjny z możliwości ubiegania się o pomoc na podstawie odpowiednich przepisów wspólnotowych). Nawet mając na uwadze wskazane powyżej trudności i ograniczenia, jeśli tylko dostępne są środki dotacyjne, to są one w pierwszej kolejności wybierane przez przedsiębiorców.

Jednak w chwili obecnej praktycznie wyczerpane zostały bezzwrotne środki publiczne na realizację projektów inwestycyjnych przez przedsiębiorców. Jedynie w ramach niektórych Regionalnych Programów Operacyjnych planowane są jeszcze konkursy dla przedsiębiorców (zwykle ograniczone co do kwoty dotacji i/lub wartości całego projektu). W tej sytuacji wzrok przedsiębiorców zwrócił się w stronę dostępnych jeszcze instrumentów pomocowych, a wśród nich na kredyt technologiczny.

„Klasyczny” kredyt inwestycyjny czy kredyt technologiczny?

W pierwszej kolejności należy podkreślić, iż kredyt technologiczny to rodzaj „klasycznego” kredytu inwestycyjnego, co oznacza, iż wszelkie wymogi stawiane przedsiębiorcom przy ubieganiu się o w pełni zwrotne finansowanie komercyjne będą analogiczne, przede wszystkim w zakresie wymaganej do decyzji kredytowej dokumentacji i niezbędnych zabezpieczeń kredytu. Również w tym przypadku musimy przekonać bank komercyjny, że planowany projekt jest opłacalny i kredytobiorca posiada pełną zdolność do obsługi zadłużenia. Na czym zatem polega atrakcyjność kredytu technologicznego? Na tym, że znacząca część kapitału zostanie spłacona ze środków publicznych za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).

Jak to działa?

Kredyt technologiczny to nazwa Działania 4.3 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka mającego na celu wspieranie innowacyjnych projektów inwestycyjnych w formie tzw. premii technologicznej stanowiącej spłatę części kapitału kredytu technologicznego (nawet do wysokości 70% kwoty nakładów inwestycyjnych). Przedsiębiorca, chcąc ubiegać się o kredyt technologiczny, musi zwrócić się do jednego z piętnastu banków komercyjnych współpracujących z BGK, które pośredniczą w przyznaniu dofinansowania – oceniają projekt inwestycyjny i w przypadku podjęcia decyzji o finansowaniu przekazują dodatkową dokumentację przygotowaną przez przedsiębiorcę (wniosek o dofinansowanie i biznes plan) do BGK celem oceny jego parametrów innowacyjnych (m.in. na podstawie opinii o innowacyjności planowanej do wdrożenia technologii). Jeszcze do niedawna był to instrument wykorzystywany przez bardzo niewielu przedsiębiorców, co wynikało przede wszystkim ze specyficznych zasad które warunkowały wypłatę dotacji. Wysokość wsparcia wyliczana była bowiem na podstawie osiągniętych przychodów ze sprzedaży nowych towarów bądź usług będących wynikiem inwestycji, co utrudniało określenie faktycznej i realnej wysokości premii technologicznej. W związku z licznymi uwagami przedsiębiorców i ekspertów podjęto decyzję o zmianie zasad udzielania wsparcia i nowelizacji Ustawy o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej (podstawa prawna udzielania pomocy w ramach kredytu technologicznego). Bank Gospodarstwa Krajowego planuje ogłosić konkurs już na nowych zasadach na przełomie maja i czerwca br. Zmiany, które mają się pojawić wraz z rozpoczęciem nowego konkursu, przewidują zniesienie uzależnienia wypłaty premii technologicznej od osiąganych przychodów ze sprzedaży nowych towarów czy usług. Dodatkowo wprowadzony ma zostać przepis zmieniający sposób wyliczania wysokości premii – jej kwota ma być wyliczana od całości wydatków kwalifikowanych poniesionych w ramach projektu, a nie jak do tej pory - jedynie od kwoty kredytu. Zostanie także rozszerzony katalog wydatków kwalifikowanych oraz nastąpi ograniczenie obowiązków sprawozdawczych. Co więcej, inwestycję będzie można rozpocząć wcześniej, bo już po złożeniu wniosku o kredyt technologiczny (dotychczasowo dopiero po dniu przyznania promesy premii technologicznej).

Dlaczego warto?

Wobec braku dostępnego finansowania bezzwrotnego oraz w świetle wprowadzonych w ostatnim czasie zmian w zakresie zasad udzielania kredytu technologicznego należy podkreślić, iż staje się on wyjątkowo atrakcyjnym instrumentem wsparcia innowacyjnych projektów inwestycyjnych realizowanych przez przedsiębiorców należących do sektora MSP. Bardziej korzystne zasady obliczania premii, a także większa elastyczność procesu z całą pewnością wpłyną na dużo większe zainteresowanie kredytem technologicznym niż dotychczas. Wprowadzane zmiany mogą również spowodować wzrost zainteresowania kredytem technologicznym przez banki, które do tej pory nie brały udziału w jego wdrażaniu. To z kolei powinno umożliwić przedsiębiorcom pozyskanie finansowania na innowacyjne projekty inwestycyjne na jeszcze lepszych warunkach.

Nie ma zatem wątpliwości, że kredyt technologiczny będzie się w przyszłości cieszyć dużo większym zainteresowanym niż dotychczas. Nie stanie się on jednak z całą pewnością podstawowym środkiem pomocowym – w dalszym ciągu przedsiębiorca będzie musiał przekonać bank komercyjny do swojego przedsięwzięcia i dopiero po jego akceptacji zwrócić się do BGK po premię technologiczną.