English info

Poproszę trochę WIGu20 - ETF na GPW

Autor: Małgorzata Kosiecka

Data: 22 listopada 2010

Pierwszy fundusz ETF – Exchange Traded Fund – powstał w 1989 roku w Kanadzie, a w Europie instrumenty te obecne są od 2000 roku. Na świecie istnieje obecnie ponad 2200 funduszy tego typu, które zarządzają kwotą wynoszącą ponad 1 bln USD. Znane i cenione na świecie ETF-y trafiły we wrześniu do Polski.

ETF-y są specyficznym rodzajem funduszy inwestycyjnych otwartych, których jednostki uczestnictwa notowane są na giełdzie (podobnie jak inne papiery wartościowe). Ich strategie polegają na jak najwierniejszym odwzorowywaniu zachowań wybranych indeksów, co określa się jako tzw. zarządzanie pasywne. Fundusze mogą inwestować w indeksy akcji, obligacji, surowców lub towarowe. Te ostatnie, początkowo oparte jedynie na inwestycjach w złoto, z czasem objęły szerokie spektrum metali szlachetnych i innych towarów notowanych na światowych giełdach. Inwestycja w ETF możliwa jest już od jednej jednostki, a tytuły uczestnictwa funduszy podlegają bieżącej wycenie giełdowej i mogą być nabywane lub zbywane w trakcie sesji giełdowej za pomocą biura maklerskiego.

Inwestorów zainteresowanych „pokonaniem” indeksu, a nie tylko jego biernym śledzeniem, mogą zainteresować tzw. aktywnie zarządzane ETF-y. Łączą one korzyści płynące z inwestowania indeksowego z jednoczesnym aktywnym zarządzaniem aktywami. Fundusze tego typu konstruują portfele oparte o spółki należące do wybranego indeksu lub branży, których wagi w koszyku ustalane są przez zarządzających funduszem.

Jakie zalety posiadają ETF-y?

Do głównych zalet ETF-ów należą przede wszystkim: niższe koszty inwestycji, większa kontrola nad portfelem inwestycyjnym oraz generowanie wyników porównywalnych z wynikami tradycyjnych funduszy akcyjnych.

Inwestorzy cenią w ETF-ach przede wszystkim niższe koszty. Nie ma w ich przypadku tzw. opłaty dystrybucyjnej, która naliczana jest przez zwykłe fundusze. Operacje dokonywane są z poziomu rachunku maklerskiego, a od transakcji kupna / sprzedaży płaci się prowizję maklerską (standardowo niższą niż opłaty dystrybucyjne w przypadku funduszy). Koszt nabycia / odkupienia jednostek wynosi więc dla ETF-ów około 0,3 – 0,5% wartości transakcji, podczas gdy fundusze inwestycyjne akcyjne pobierają przy zakupie nawet 5-procentową opłatę.

Niższe są  także same koszty zarządzania ETF-em, co wynika z pasywnego sposobu zarządzania. Fundusze te nie wymagają zatrudniania rzeszy analityków oceniających, które akcje kupić, a które sprzedać. Nabywając akcje z myślą o długoterminowym inwestowaniu, fundusze ponoszą niższe koszty transakcyjne. Koszt zarządzania w przypadku funduszu ETF wynosi zazwyczaj 0,5% w skali roku. Natomiast polskie fundusze akcji ustalają koszt zarządzania na poziomie 3 – 4% rocznie. Przyjmuje się, że inwestowanie w ETF może być nawet 10 razy tańsze niż w tradycyjne fundusze.

Fundusze ETF cechują się często lepszą dywersyfikacją portfela niż fundusze akcyjne. Dodatkowo obrót nabywanymi udziałami jest bezproblemowy, co znacznie zwiększa elastyczność instrumentu. Sprawowanie kontroli nad wartością portfela ułatwia bieżąca wycena inwestycji. Fundusze te posiadają możliwość zawierania transakcji krótkiej sprzedaży, co sprawia, że obrót nimi jest symetryczny i pozwala na generowanie zysków podczas wzrostów lub spadków na giełdzie. ETF-y mogą być traktowane jako inwestycje spekulacyjne, jednak należy pamiętać, że zostały stworzone przede wszystkim z myślą o inwestowaniu długoterminowym – ich efektywność jest wtedy największa.

Słabe strony ETF-ów

Przeszkodą  w inwestowaniu w ETF-y może okazać się ich płynność. Jeżeli jej poziom nie będzie wystarczający, to powstałe na rynku spready mogą okazać się znaczne, przez co negatywnie wpłyną na atrakcyjność inwestycji. Przewagą funduszy tradycyjnych jest w tym wypadku fakt, że ich jednostki mogą zostać umorzone w dowolnym momencie po kursie dnia. Rodzi to jednak ryzyko uzyskania niesatysfakcjonującej inwestora ceny. Rozwiązaniem kwestii płynności na rynku ETF jest działanie niezależnych animatorów rynku, którzy dbają o to, aby dokonanie transakcji było zawsze możliwe.

Wiele ETF-ów zamiast pasywnie zarządzać powierzonymi im aktywami i śledzić indeksy, zaczyna inwestować w skomplikowane strategie aktywne. Nadal naśladują indeks, jednak w wielu przypadkach sztucznie stworzony na własne potrzeby. Papiery wartościowe dobierane są więc w oparciu o skomplikowane modele matematyczne i zaawansowane techniki komputerowe. Działanie to można uznać za niekorzystne, gdyż często niesie za sobą podejmowanie znacznego ryzyka inwestycyjnego.

Jak w przypadku każdego instrumentu finansowego, tak też w przypadku ETF-ów należy liczyć się z ryzykiem płynącym z samego faktu inwestowania i uczestnictwa w funduszu (akcje mogą tracić na wartości). Dokładne przewidzenie sytuacji na rynku nigdy nie jest możliwe, przez co pojawia się ryzyko zbyt wolnej reakcji zarządzających funduszem na zmiany na giełdzie lub te zachodzące w składzie indeksu. Istnieje także ryzyko usunięcia funduszu z giełdy lub zmiany benchmarku. Inwestycji w ETF-y nie należy traktować więc jako „pewniaka” - musi być ona dokładnie przemyślana i dopasowana do możliwości inwestora.

ETF na GPW

Pierwszym ETF-em obecnym na warszawskiej giełdzie jest notowany od 22 września 2010 roku fundusz Lyxor ETF WIG20[1]. Jest to jednocześnie pierwszy na świecie fundusz oparty na indeksie WIG20. Jego celem jest wierne odwzorowywanie notowań 20 największych spółek warszawskiej giełdy, a jedną z zalet zapowiedź, że za jego pośrednictwem dywidendy wypłacane przez te podmioty będą trafiały do inwestorów[2]. Wartość nowego funduszu wyrażona jest w PLN i odzwierciedla 1:10 wartości indeksu. Nad zapewnieniem płynności obrotu czuwa dwóch niezależnych animatorów rynku – UniCredit Corporate and Investment Banking oraz Societe Generale Corporate and Investment Bank.

Przedstawiciele GPW nastawieni są bardzo optymistycznie. Przewidują, że w najbliższym czasie na giełdzie pojawi się więcej tego typu instrumentów, między innymi fundusze notowane równolegle na kilku rynkach europejskich (na zasadzie dual listingu). Prawdopodobne jest także uruchomienie instrumentów opartych o inne indeksy GPW.

ETF oparte o notowania polskich spółek istniały już wcześniej, jednakże były one dostępne na giełdach poza granicami Polski. Mowa tu o funduszu uruchomionym przez Van Eck (fundusz 25 największych polskich spółek) oraz funduszu z rodziny iShares firmowanym przez BlackRock (opartym na indeksie MSCI Poland).

Czy się  sprawdzą? 

Rynek ETF dynamicznie się rozwija - szacuje się, że rośnie on znacznie szybciej niż rynek i aktywa funduszy hedgingowych. Sprawia to, że rozpoczęcie notowań funduszu Lyxor jest istotnym wydarzeniem na rodzimym rynku finansowym. Inwestorzy otrzymują nowy instrument, który dodatkowo może pozytywnie wpłynąć na sytuację na krajowym rynku funduszy inwestycyjnych. Te, w obliczu narastającej konkurencji, mogą zostać zmuszone do obniżenia opłat lub zrewidowania strategii inwestycyjnych tak, aby były bardziej efektywne i zyskowne.

 


[1] Lyxor Asset Management (należące do Societe Generale Corporate and Investment Bank) zalicza się do największych na świecie instytucji zarządzających funduszami ETF. Instytucja posiada około 86 mld euro aktywów w zarządzaniu, z czego 33 mld euro na rynku ETF-ów. Zarządza 164 funduszami tego typu, które naśladują rynki akcji, obligacji oraz towarowe.

[2] Raz w roku fundusz będzie wypłacał dywidendę równą średniej ważonej dywidend wypłacanych przez spółki z indeksu.