Data: 10 stycznia 2008
Styczeń to miesiąc podsumowań oraz formułowania prognoz. W 2007 roku rosły aktywa zarówno funduszy zarządzanych przez krajowe, jak i zagraniczne TFI. Rok ubiegły pokazał również jak ważna jest dywersyfikacja portfela nie tylko na instrumenty finansowe na krajowym rynku, ale również globalnie.
Pamiętać przecież trzeba, że Polska to jedynie 0,14% kapitalizacji globalnego rynku biorąc pod uwagę wartość indeksów. Tak więc rodzimy inwestor, mając ekspozycję tylko na ten jeden rynek, wykorzystuje w minimalnym stopniu możliwości globalnego pomnażania własnych aktywów. Dzisiaj, w okresie ciągle narastającego procesu globalizacji, również osoby zainteresowane lokowaniem środków na rynku kapitałowym mogą skorzystać z tych szerokich możliwości, jakie daje wciąż rozwijający się segment funduszy zagranicznych.
2007 rok nie do końca udany
Wracając na rodzime podwórko nie sposób pominąć faktu ciągłego przepływu oszczędności do TFI (Rys. 1). Dynamika wzrostu aktywów lokowanych w krajowych funduszach inwestycyjnych pokazuje wyraźnie, że pozostają one niezmiennie najbardziej rozpowszechnionym sposobem na inwestycje w Polsce. Pod względem osiągniętych stóp zwrotu rok 2007 był mniej udany dla rynków finansowych, co w naturalny sposób przełożyło się na wyniki funduszy inwestycyjnych, które są gorsze w porównaniu z poprzednim rokiem. Ale nawet taka sytuacja nie zatrzymała rozpędzonej machiny napływu środków do TFI. Sprawdził się scenariusz, który zakładał, że w przypadku korekty najbardziej ucierpi segment małych i średnich spółek. Na ile mocny jest rynek, mogliśmy przekonać się szczególnie w drugiej części roku. Inwestując np. w fundusz AIG Małych i Średnich spółek 12 miesięcy temu, odnotowalibyśmy zysk rzędu 5%. Rozpoczynając 6 miesięcy później nasza inwestycja okazałaby się zupełnie chybiona, a 25% strata mogłaby przyprawić o ból głowy. Generalnie, przez drugą połowę roku traciły wszystkie fundusze, które miały zaangażowanie na rynku akcji (oczywiście w dość hierarchiczny sposób, najwięcej fundusze akcji, potem zrównoważone i stabilnego wzrostu). Stosunkowo lepsze wyniki odnotował, inwestujący nieco w alternatywny sposób, Skarbiec Ochrony Kapitału. Konstrukcja tego funduszu oparta jest na modelu CPPI, czyli (w dużym uproszczeniu) aktywnym dostosowaniu składu portfela inwestycyjnego do bieżącej sytuacji rynkowej. Fundusz osiągnął rentowność ok. 1%.
Rys. 1. *2007 (dane na koniec listopada). Zródło: Analizy Online
Wyraźną tendencją było przekształcanie standardowych funduszy w fundusze parasolowe, pozwalające na optymalizację wysokości opłat manipulacyjnych i uniknięcia naliczania podatku przy konwersji jednostek. W 2008 roku polskim TFI przyjdzie inwestować w jeszcze trudniejszych warunkach rynkowych. Zagrożeniem będzie z pewnością sytuacja gospodarcza w Stanach Zjednoczonych, która przełoży się na rynki całego świata. W perspektywie większej zmienności, z którą będziemy mieli do czynienia, będą powstawać fundusze z aktywną alokacją kapitału. Obecnie taką politykę prowadzą fundusze: AIG Aktywnej Alokacji (z bliską zera miesięczną stopą zwrotu i bardzo małymi obecnie aktywami), Allianz Aktywnej Alokacji (niespełna 5% w 12 miesięcznym horyzoncie inwestycji), Nordea Dynamiczny (18% rentowność również przez ostatnie 12 miesięcy).
Rok nowych funduszy
Można również oczekiwać dalszego rozwoju tzw. produktów łączonych, czyli funduszy z lokatami oraz produktów gwarantowanych. Dodatkowo, co jest już widoczne pod koniec tego roku, będą powstawały fundusze inwestujące poza granicami Polski, tworzone w ramach oferty krajowych TFI. Daje to z jednej strony możliwość dywersyfikacji portfeli klientów w ramach jednego towarzystwa, a z drugiej jest odpowiedzią na rosnącą konkurencję ze strony zagranicznych funduszy, które coraz odważniej szturmują polski rynek. W roku 2007 cień na fundusze inwestujące poza granicami naszego kraju rzucił osłabiający się dolar. Wysokie zyski na rynkach wschodzących, polski inwestor, musiał zrewidować o ponad 15 proc. deprecjację amerykańskiej waluty względem złotówki. Lekarstwem na taką długotrwałą tendencję było przez ostatnie miesiące złoto, a dla osób inwestujących za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych MLIIF World Gold. Potwierdziło się częste prawidło rynku, że dolar i złoto są odwrotnie skorelowane (Rys. 2).
Mimo ubiegłorocznych obaw okazało się, że i w 2007 roku warto było ponosić ryzyko i inwestować na rynkach, których potencjalna zmienność jest bardzo wysoka. Robeco Chinese Equities przyniósł od początku stycznia ponad 65 proc. stopę zwrotu, Black Rock Merrill Lynch na rynku indyjskim uzyskał rentowność również ponad 60 proc., niewiele mniej zyskała jednostka inwestującego w Turcji funduszu Fortis L Fund Equity (inaczej niż u pozostałych wyceniana w EUR).
Trzeba zaznaczyć również systematyczny wzrost aktywów pod zarządzaniem zagranicznych funduszy inwestycyjnych (Rys. 3). Tylko 5 zagranicznych firm inwestycyjnych pozyskało z Polski ok. 2,47 mld PLN, biorąc pod uwagę dane na koniec października ubiegłego roku (Rys. 4). W 2008 roku można spodziewać się dalszego rozwoju produktów strukturyzowanych, współtworzonych przez takie instytucje jak np. JP Morgan oraz na zdobywające dużą popularność produkty typu SRI (Sustainable and Responsible Investments). Właśnie inwestycje odpowiedzialne społecznie mogą wnieść na światowe parkiety powiew świeżości (o takich produktach pisałem w poprzednim numerze Trendu).
W przypadku pogłębiania się kryzysu na rynku kapitałowym na pewno pojawi się również wiele form inwestowania alternatywnego. Cały czas w Polsce mamy bardzo płytką ofertę np. funduszy hedgingowych. Obecny Superfund TFI pozostawia na razie wiele do życzenia. Krajowy inwestor o produkty może być jednak spokojny, segment ten będzie rozwijał się cały czas bardzo dynamicznie.