Data: 17 marca 2008
W momentach niepewności i nerwowej atmosfery na giełdowych parkietach inwestorzy zadają sobie zasadnicze pytanie: Czy można zarabiać w okresach takiej koniunktury? Instytucje finansowe natomiast wzmagają swoje starania, aby stworzyć różnego rodzaju produkty alternatywne, dostępne dla indywidualnych klientów. Jednym z najnowocześniejszych sposobów zarabiania pieniędzy na świecie, obecnie cieszącym się rosnącą popularnością, są produkty strukturyzowane.
Cena tego rodzaju instrumentów uzależniona jest od wartości wskaźnika, na którym produkt jest oparty, może być to np.: indeks giełdowy, kurs akcji czy kurs walut. Dowolność w tym zakresie jest właściwie nieograniczona, ważne by instrument był notowany na rynku kapitałowym. Najczęściej produkty strukturyzowane oparte są na opcjach, gdzie emitent produktu kupuje za 20% aktywów opcje na indeks, a za pozostałe aktywa bezpieczne instrumenty, często wysokodochodowe obligacje.
W Polsce pierwszy produkt tego rodzaju pojawił się 25 sierpnia 2006 roku, a były to obligacje strukturyzowane Deutsche Bank z Londynu. Ponieważ, tak jak wspomniałem wcześniej, wachlarz możliwości oferowany przez produkty strukturyzowane jest prawie nieograniczony, częstym rozwiązaniem wybieranym przez instytucje zarządzające majątkiem jest szycie produktu na miarę, dopasowywanie go do konkretnego klienta. Na naszym rynku klient posiadający aktywa ponad 3 mln zł może zrealizować właściwie dowolny pomysł inwestycyjny
Aby inwestycję strukturyzowaną mógł nabyć docelowy klient, oferowana jest ona w kilku formach: lokaty strukturyzowanej lub bezpośrednio opcji, obligacji, certyfikatu lub polisy na życie. Ta ostatnia wersja wydaje się być najciekawszą. Dystrybutorzy produktów inwestycyjnych i firmy doradztwa finansowego mają w swoich ofertach właśnie produkty tak „zapakowane”
Rozpoczynając przegląd rynku warto wspomnieć o nowościach: 13 lutego tego roku zadebiutowały na warszawskiej giełdzie certyfikaty strukturyzowane UniCredit. Oferowane certyfikaty oparte zostały na indeksach spółek z Polski, Bułgarii, Kazachstanu, Rumunii, Rosji, Ukrainy i Serbii. Dla inwestorów szukających zysków na rynkach wschodzących taka propozycja może być bardzo atrakcyjna. Osobom, które przestraszyły się giełdowych spadków z ostatnich miesięcy, na odsiecz ruszyły rozmaite firmy inwestycyjne.
11 lutego sprzedaż polis TUzZ Europa rozpoczął Wealth Solutions. Hat Trick i Las Vegas II to nazwy mające przyciągnąć klientów. Pierwsza z propozycji oparta jest na notowaniach akcji, obligacji i surowców, druga - na kursach akcji spółek z branży tytoniowej, alkoholowej i rozrywkowej, czyli potencjalnie tych, których nie dosięga dekoniunktura. Ciekawe rozwiązanie zaproponował również Deutsche Bank PBC, który proponuje oparcie polisy inwestycyjnej na cenach surowców rolnych.
Warto również przypomnieć, dlaczego właśnie struktury firmowane przez Towarzystwa Ubezpieczeń są tak pożądanym rozwiązaniem. Otóż z uwagi na konstrukcję takiego produktu, zawieramy polisę na życie i dożycie, a zatem świadczenie będzie zwolnione z podatku od zysków kapitałowych. Dodatkowo, zgodnie z artykułem 830 Kodeksu Cywilnego, suma ubezpieczenia przypadająca uposażonemu nie należy do masy spadkowej po ubezpieczonym, zatem od takiego świadczenia nie trzeba płacić podatku od spadku i darowizn.
Jednym z ciekawszych tego typu produktów na naszym rynku był moim zdaniem „Allianz Bonus WIG 20 na każdą pogodę”. Produkt modelowo ukazuje funkcjonalność oraz możliwości, jakie wynikają ze struktur. Głównym założeniem było oparcie produktu na rodzimym indeksie WIG 20. Klient zarabia na możliwych odchyleniach od początkowej wartości indeksu.