Data: 14 lutego 2010
Współcześni inwestorzy, permanentnie otaczani informacjami z rynku ropy i złota, rzadko zwracają uwagę na możliwość zarabiania na produktach rolnych. Wśród nich szczególną uwagę zwracają zboża, które są podstawowym produktem żywnościowym ludności większości krajów na Ziemi. W niniejszym artykule zajmę się najpopularniejszym zbożem świata – kukurydzą – która dla polskich inwestorów jest nadal towarem nieco egzotycznym.
W wielu częściach świata kukurydza stanowi bazę posiłków ludności. Ziarno kukurydzy można bowiem długo przechowywać, a mąka kukurydziana stanowi dobrą alternatywę dla mąki pszennej. Roślina ta jest zresztą w przemyśle spożywczym wszechobecna – wykorzystuje się ją m.in. do produkcji oleju kukurydzianego oraz alkoholu etylowego. Ze skrobi kukurydzianej produkuje się słodziki, budynie, suche pieczywo, a także sosy i majonezy.
Spośród wszystkich zbóż to właśnie kukurydzy uprawia się najwięcej – w 2007 r. światowa produkcja tego surowca wyniosła prawie 800 mln ton, przewyższając tym samym podaż ryżu (około 650 mln ton) oraz pszenicy (około 600 mln ton). Liderem w zakresie produkcji kukurydzy są Stany Zjednoczone, które zapewniają prawie połowę podaży tego surowca na świecie. Do ważnych producentów tego surowca zaliczają się także Chiny, Brazylia, Meksyk i Argentyna. W Europie najwięcej kukurydzy uprawia się we Francji. Produkcja tego zboża jest jednak rozproszona po całym świecie, a jedynym kontynentem, na którym się go nie uprawia, jest... Antarktyda.
Za ojczyznę kukurydzy uważa się Meksyk. Współcześni archeolodzy twierdzą, że wartości odżywcze tej rośliny mogły być dostrzeżone przez rdzennych mieszkańców Ameryki Środkowej już 10 tysięcy lat p.n.e. Przez kolejne tysiąclecia popularność kukurydzy wzrosła na tyle, że stała się ona podstawowym produktem żywieniowym wśród rdzennej ludności Ameryki Północnej, Środkowej i Południowej, w tym także wśród mieszkańców Karaibów.
Kolonizacja Ameryki przez Europejczyków wiązała się m.in. z przejęciem przez nich wiedzy żywieniowej podbijanych narodów. Nowi przybysze szybko docenili wydajność kukurydzy i rozpoczęli jej produkcję na większą skalę. Jednak wraz z przyjęciem tego zboża jako podstawowego produktu żywieniowego pojawiły się wśród ludności napływowej poważne problemy zdrowotne, wynikające z innego sposobu przyrządzania posiłków.
Rdzenni mieszkańcy Ameryki spożywali bowiem kukurydzę, uprzednio potraktowaną w odpowiedni sposób wodorotlenkiem wapnia, pod postacią wody wapiennej. Proces ten prowadził do uwalniania się zawartej w ziarnach niacyny (witaminy B3), a także dwóch ważnych aminokwasów – lizyny i tryptofanu. To właśnie niedobór tych składników wywoływał u ludności napływowej pelagrę – chorobę atakującą ośrodkowy układ nerwowy, skórę oraz układ pokarmowy. Nowi mieszkańcy Ameryk podejrzewali, że przyczyną kłopotów zdrowotnych jest zawarta w ziarnie kukurydzy trucizna i musiało upłynąć wiele lat, zanim przytomnie zauważono, że przecież żadne dolegliwości nie dokuczają rdzennej ludności, dla której surowiec ten jest podstawą posiłków od wieków. Jeszcze na początku XX wieku epidemia pelagry dotknęła południowe Stany Zjednoczone – związek tej choroby z brakiem zbalansowanej diety dostrzeżono dopiero w latach 30. XX wieku.
Nie wszystkie kolby kukurydzy są jednakowe. Surowiec ten ma kilka odmian, które są klasyfikowane według zawartości białka, a także według koloru i twardości ziaren. Przeciętny konsument najczęściej spotyka się z odmianą zwaną kukurydzą cukrową (ang. sweet corn), ponieważ to właśnie ona pojawia się na półkach sklepowych w postaci konserw i mrożonek. Z zupełnie innej odmiany kukurydzy uzyskuje się popcorn – tu zastosowanie ma tzw. kukurydza pękająca (ang. popcorn).
Ziarno kukurydzy jest bardzo ważne także jako karma dla zwierząt. Tu zastosowanie ma przede wszystkim kukurydza twarda (zwana też zwykłą), a także odmiana o wdzięcznej nazwie „koński ząb”, która jest podawana zwierzętom najczęściej w formie zmielonej. Hodowcy zwierząt generują znaczną część światowego popytu na kukurydzę i to właśnie z ich strony oczekuje się dalszego wzrostu zainteresowania tym surowcem. Wynika to z faktu, iż bogacące się społeczeństwa państw rozwijających się coraz częściej jadają mięso – to zaś wpływa na wzrost hodowli zwierząt i, co się z tym wiąże, większe zapotrzebowanie na karmę.
Co ciekawe, zastosowanie kukurydzy wykracza daleko poza przemysł spożywczy. Na szczególną uwagę zasługuje użycie tego surowca w sektorze energetycznym. Coraz częściej kukurydza służy do... ogrzewania pomieszczeń, gdyż palenie jej ziarnami w piecu stanowi stosunkowo tanią alternatywę dla pozostałych sposobów ogrzewania. Natomiast w Niemczech kukurydza jest popularnym materiałem wykorzystywanym w produkcji biogazu.
Związek kukurydzy z surowcami energetycznymi nie jest tak daleki, jak można by przypuszczać. Warto bowiem zwrócić uwagę na korelację cen kukurydzy z notowaniami ropy naftowej. Gdy paliwo jest drogie, wzrastają koszty produkcji zboża, co pociąga za sobą wzrost jego ceny. W rezultacie, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat współczynnik korelacji liniowej [1] dla cen kukurydzy i ropy wynosił ponad 0,8. Podobny mechanizm działa zresztą także w przypadku innych zbóż – nie dziwi więc spora dodatnia korelacja cen kukurydzy i pszenicy [2], czy też soi.
Kukurydza stanowi także podstawę w produkcji biopaliw – produkowany z niej etanol miesza się z benzyną w celu ograniczenia emisji spalin przez pojazdy. W wielu krajach rozwiniętych, w tym w Stanach Zjednoczonych, biopaliwa stają się coraz popularniejsze za sprawą forsowanej przez państwo polityki proekologicznej oraz chęci przynajmniej częściowego uniezależnienia się od dostaw zagranicznej ropy. W rezultacie zwiększa się popyt na produkowany z kukurydzy etanol, a to powoduje wzrost cen samego ziarna.
Nietrudno zgadnąć, że taka sytuacja wzbudza sprzeciw mniej zamożnych konsumentów z Ameryki Łacińskiej, dla których mąka kukurydziana jest podstawowym składnikiem codziennej diety. Jednak tak naprawdę wyższa cena ziarna uderza pośrednio we wszystkich konsumentów ze względu na szerokie wykorzystanie tego surowca w przemyśle spożywczym.
Kukurydza jest jednym z pierwszych surowców, jakimi można było handlować na rynkach terminowych. Dziś kontrakty na kukurydzę są notowane na Chicago Board of Trade (symbol: C) i opiewają na 5 tys. buszli [3] ziarna. Rozliczane są one poprzez fizyczną dostawę pięć razy do roku (w marcu, maju, lipcu, wrześniu i grudniu). W zależności od jakości ziarna kontrakty mogą być rozliczane z premią lub dyskontem.
Kontrakty terminowe na kukurydzę są jedną z najpopularniejszych inwestycji na świecie. W grudniu 2009 r. liczba otwartych pozycji wynosiła ponad milion. Dla porównania – liczba otwartych pozycji dla popularnych w USA kontraktów terminowych na ropę crude oraz na obligacje 10-letnie wynosiła po ok. 1,2 mln. Natomiast dla notowanych na NYMEX kontraktów na złoto liczba otwartych pozycji wyniosła niecałe 500 tysięcy.
[1] Współczynnik korelacji liniowej Pearsona (r) jest miarą liniowej zależności pomiędzy dwiema zmiennymi losowymi. Przyjmuje wartości z przedziału <-1; 1>, gdzie wartość 0 oznacza brak zależności liniowej, zaś im bliżej granic przedziału, tym korelacja jest silniejsza. Gdy ceny dwóch aktywów poruszają się w tym samym kierunku, to wartość współczynnika jest dodatnia, zaś gdy w przeciwnym kierunku - wartość ta jest ujemna.
[2] Wysoka dodatnia korelacja cen kukurydzy i pszenicy ma swoje uzasadnienie również w podobnych warunkach klimatycznych uprawy tych zbóż, a także podobnych kosztach produkcji i transportu oraz często tych samych walutach rozliczeniowych.
[3] Buszel (skrót: bu lub bsh.) to miara objętości materiałów sypkich. Jeden buszel amerykański to niewiele ponad 35 litrów. Współcześnie buszel jest jednak częściej używany jako miara wagi i ma różną wartość dla poszczególnych surowców. Dla kukurydzy 1 bu = 25,4012 kg, co oznacza, że jeden kontrakt terminowy na kukurydzę opiewa na około 127 ton surowca.