Data: 20 marca 2015
Jednym z najważniejszych dylematów młodych finansistów jest wybór ścieżki kariery. Czy zostać analitykiem rynku akcji w domu maklerskim, czy zarządzającym w TFI, czy księgową w międzynarodowej korporacji? A może pójść jeszcze inną ścieżką i założyć własną firmę – skoro już tyle nauczyliśmy się o finansach przedsiębiorstwa? I wreszcie – czy zostać w Polsce, czy próbować swoich sił na zagranicznym rynku pracy?
Na wyjazd do pracy za granicę wciąż decyduje się niewielka część finansistów – być może dlatego, że są oni potrzebni na polskim rynku, a jeśli wierzyć prognozom, to dla dobrych finansistów pracy nie zabraknie także w kolejnych latach. Jednak wyjazdy polskich specjalistów z różnych branż, zwłaszcza technicznych i informatycznych, nie są rzadkością. Poszukują oni nie tylko wyższych zarobków, które mogą otrzymać w Europie Zachodniej czy Stanach Zjednoczonych, lecz także możliwości przeżycia ciekawej przygody i zdobycia doświadczenia.
Niedawno pojawił się ciekawy raport dotyczący emigracji, przygotowany przez Work Service na zlecenie instytutu CEED. Publikacja ta m.in. pokazuje, kto i dlaczego wyjeżdża z Polski do pracy na Zachodzie – i jak duża część emigrantów zostaje tam na stałe. Między innymi o tym rozmawiałam z założycielem Work Service, Tomaszem Misiakiem, którego spytałam, czy gdyby właśnie kończył studia, to czy rozważałby emigrację – oraz czy według niego Polska jest atrakcyjnym miejscem na rozwijanie kariery.