English info

TREND Select - Sfinks Polska

Autor: Kamil Gemra

Data: 3 lipca 2010

Rok temu Sfinks składał wniosek o upadłość. Dziś wprowadza nową strategię, która zakłada walkę o rynek z globalnymi sieciami typu fast food takimi, jak m.in. McDonald`s. Ambitne plany spowodowały zainteresowanie Sfinksem w Trend Select.

Zamieszanie wokół przejęcia Sfinksa przez AmRest oraz problemy z opcjami walutowymi mogły doprowadzić do upadłości likwidacyjnej w zeszłym roku. Jednak nowy akcjonariusz i głęboka restrukturyzacja pozwoliły spółce przetrwać. Dzięki nowej strategii rozwoju przychody firmy mają wzrosnąć blisko trzykrotnie do 2014 roku, a liczba restauracji ma wzrosnąć o sto procent.

Specyficzny model franczyzy

Sfinks Polska zarządza obecnie 111 restauracjami, w tym siecią 97 restauracji Sphinx (segment casual dining) , 9 restauracjami Chłopskie Jadło (segment premium) oraz 5 restauracjami Wook (segment casual dining). Pod względem wielkości sprzedaży oraz liczby placówek Sfinks jest największą w Polsce siecią restauracji typu casual dining. Jest jednocześnie trzecią co do wielkości pod względem przychodów firmą gastronomiczną w Polsce.

Początki firmy sięgają połowy lat dziewięćdziesiątych, kiedy to jej założyciel – Tomasz Morawski- otworzył pierwszego Sphinxa w Łodzi. Obecnie spółka zajmuje się organizacją i zarządzaniem siecią restauracji. Odpowiada za kierowanie rozwojem sieci, jej finansowanie, bieżący nadzór nad działalnością poszczególnych restauracji, a także poszukiwanie i pozyskiwanie lokalizacji dla nowych restauracji.

Warto zwrócić również uwagę na specyficzny model franczyzy. Własnością Sfinksa są wszystkie aktywa danej restauracji. Operator, z którym podpisuje umowę, odpowiada za powierzone mu mienie i podejmuje się prowadzenia we własnym imieniu i na własny rachunek w pełni zaadaptowanych i wyposażonych restauracji. Zdecydowaną większość wypracowanego zysku przekazuje do Sfinksa. Jego wysokość ustalana jest każdorazowo indywidualnie. Spółka po podpisaniu umowy z operatorem nadal zarządza działalnością restauracji m.in. poprzez monitoring jej wyników oraz kontynuowanie szkolenia personelu. Ponadto odpowiedzialna jest za ustalanie polityki kształtowania cen sprzedaży oferowanych dań, a także wybór dostawców niektórych artykułów dostarczanych do restauracji.

Nowy akcjonariusz – nowe możliwości

Debiut Sfinksa na parkiecie w Warszawie miał miejsce 8 czerwca 2006 roku. Środki pozyskane z nowej emisji przyczyniły się do dynamicznego rozwoju firmy. W połowie 2008 roku przejęciem spółki zainteresował się AmRest – gigant rynku gastronomicznego (właściciel restauracji Pizza Hut i KFC). Mariaż obu firm wydawał się dobrym posunięciem. Początkowo główny akcjonariusz Sfinksa – Tomasz Morawski- chciał doprowadzić do tej transakcji. Ostatecznie jednak przejęcie się nie udało. Dodatkowo kłopoty z opcjami walutowymi i spowolnienie gospodarcze wpędziły Sfinks w poważne tarapaty. W lutym ubiegłego roku spółka złożyła wniosek o upadłość. Szansą dla firmy okazała się Sylwester Cacek. Ten biznesmen, założyciel Dominet Banku, pomógł spółce. W formie pożyczek przekazał firmie kilkadziesiąt milionów złotych. Sam został większościowym udziałowcem i stanął na czele zarządu.

Sylwester Cacek dokonał głębokiej restrukturyzacji firmy. Zamknięto nierentowne lokale, obniżce uległy koszty funkcjonowania poszczególnych restauracji. Jednak problemy finansowe nie zniknęły. Skonsolidowane przychody spółki wyniosły na koniec ubiegłego roku 173,5 mln zł, czyli o 23,3 proc. mniej niż w 2008 roku. Na poziomie operacyjnym spółka poprawiła wynik o 31,6 proc, jednak dalej zanotowała straty – 40,1 mln zł na działalności operacyjnej. Natomiast strata netto wyniosła 65,8 mln zł. Zarząd prognozuje, że również w tym roku spółka może nie wyjść na plus. Sytuacja finansowa nie jest najlepsza, ale trzeba zauważyć pozytywne tendencje przejawiające się w mniejszej stracie na działalności operacyjnej. Dalsza restrukturyzacja powinna poprawić stan finansów Sfinksa.

Dzięki przeprowadzeniu nowej emisji akcji spółka pozyskała blisko 60 mln zł. Pozwoli to na realizację ambitnych planów. Przede wszystkim ma wzrosnąć liczba restauracji z obecnych 111 do 290 w 2014 roku. Będzie to możliwe głównie dzięki fanczyzie. Ponadto spółka wprowadzi nowe restauracje typu express, czyli popularne fast foody. Spółka chce zawalczyć o klientów z McDonaldem. Restauracje tego typu mają powstawać także w mniejszych miastach. Niewykluczone, że pierwsze pojawiają się jeszcze w tym roku. Sprawą ciągle niewyjaśnioną pozostaje przejecie sieci pizzerii Da Grasso. Jeżeli doszłoby do transakcji, to Sfinks byłby obecny ze swoją oferta w kolejnym segmencie rynku gastronomicznego.

Spółka wraz z pogarszającą się sytuacją finansową została mocno przeceniona. Jednak inwestorzy doceniają prowadzoną restrukturyzacje i kurs zaczyna powoli odbijać się od dna. Trzeba jednak pamiętać, że przed spółką jeszcze długa droga do pełnego wyjścia na prostą.


Artykuł jest opinią autora i redakcji. Nie stanowi on rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715) . Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie artykułu.