Data: 10 grudnia 2008
Bajki w świecie biznesu, Cecil W. Jackson, PWN, C. 59,90 zł
"Bajki w świecie biznesu" to fascynująca opowieść o największych fałszerstwach i najciekawszych bankructwach w historii amerykańskich firm. Do polskich czytelników zazwyczaj docierają skrótowe informacje o tym, co dzieje się za oceanem. Ostatnio poświęca się temu więcej uwagi - przeciętny Polak wie, że upadł bank X, a Y jest na krawędzi bankructwa.
Jednak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, co kryje się za tymi stwierdzeniami i jak doszło do tych spektakularnych wydarzeń. Cecil W. Johnson, księgowy, biegły rewident i wykładowca rachunkowości, w swojej książce wprowadza nas w magiczny świat amerykańskiej rachunkowości, wyjaśniając w szczegółach, jak dochodziło do największych przekrętów.
Książka jest podzielona na rozdziały, w których autor omawia poszczególne typy i rodzaje oszustw księgowych oraz ich konsekwencje. Najwięcej miejsca poświęcono historii Enronu i WorldComu. Kiedy się czyta to, co działo się w opisywanych firmach i ich sprawozdaniach finansowych, włos jeży się na głowie. Jak to możliwe, że SEC, audytorzy, akcjonariusze, nikt nie dostrzegał przekrętów na wiele milionów, a nierzadko miliardów dolarów? Autor nie ogranicza się do prezentowania historii, opisuje również sygnały, po których można było poznać, że w danych spółkach działo się coś złego. Okazuje się, że często na podstawie publicznie dostępnych materiałów można było nabrać podejrzeń co do wyników finansowych bohaterów prezentowanych „bajek”.
Do częstych zabiegów, mających na celu fałszowanie i ubarwianie sprawozdań finansowych, należą m.in.: sztuczne sterowanie rezerwami, błędne rozłożenie w czasach przychodów i kosztów, zaniżanie kosztów przez ich kapitalizację, a także wykorzystywanie podmiotów specjalnego przeznaczenia (SPV), w czym przodował Enron. Nierzadko zdarzało się, że spółki naciągały wyniki finansowe, aby te spełniały oczekiwania i prognozy analityków z Wall Street. Stosowano przy tym albo drobne sztuczki, albo oszustwa szyte grubymi nićmi, jak np. wymazywanie pewnych kosztów z ksiąg firmy i usuwanie faktur z ewidencji (jak robiono w spółce Livent). Historia Enronu, której w książce poświęcono najwięcej miejsca, to fascynująca opowieść o tym, jak energetyczny koncern przerodził się w spółkę działającą na rynku finansowym, mającą liczne podmioty nieskonsolidowane, które służyły do ukrywania rosnącego długu i generowania sztucznych przepływów pieniężnych. Niestety, w przypadku Enronu, jak i innych opisanych spółek, okazało się, że winę ponosili nie tylko zarządzający i pracownicy spółki, ale i zewnętrzni audytorzy oraz skorumpowani analitycy rynkowi.
Chociaż nie należę do fascynatów rachunkowości, pozycję Cecila W.Johnsona przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Myślę, że gdyby uczono studentów na podstawie takich lektur, to rachunkowość należałaby do ich ulubionych przedmiotów. Jest to książka, która powinna zjawić się na półce każdego, kto poważnie podchodzi do analizy fundamentalnej spółek i inwestowania. Już nie mogę doczekać się publikacji, które w podobny sposób opiszą zawiłości rachunkowości banków inwestycyjnych i firm finansowych, które są „bohaterami” obecnego kryzysu finansowego.