Data: 16 marca 2007
Rynek obligacji znajdował się od początku lutego w trendzie horyzontalnym, oczekując na najnowsze dane makroekonomiczne. Wiadomość o nieco wyższej inflacji od spodziewanej została zrekompensowana niesprzyjającymi danymi zza oceanu, co łącznie nie wpłynęło na większe ruchy rentowności obligacji.
Rynek obligacji znajdował się od początku lutego w trendzie horyzontalnym, oczekując na najnowsze dane makroekonomiczne. Wiadomość o nieco wyższej inflacji od spodziewanej została zrekompensowana niesprzyjającymi danymi zza oceanu, co łącznie nie wpłynęło na większe ruchy rentowności obligacji. Ciągle nienajlepsze nastawienie inwestorów do rynków wschodzących nie znalazło jak dotąd odzwierciedlenia w ruchach cen papierów skarbowych. Stawki rynku pieniężnego spadły nieznacznie, jednak z kwotowań FRA wynika, że rynek spodziewa się przed końcem roku przynajmniej jednej podwyżki stóp procentowych. W najbliższym czasie należy uważnie obserwować krótki koniec krzywej dochodowości, która powinna przybierać coraz bardziej płaski kształt.
Ministerstwo Finansów coraz odważniej wkracza na rynki zagraniczne. W połowie stycznia nasz kraj wyemitował 15-letnie obligacje w europejskiej walucie o łącznej nominalnej wartości 1,5 miliarda, co oznacza aż 6 miliardów złotych pożyczki. Rentowność obligacji wyniosła 4,53 procent, czyli jedynie o 39 punktów bazowych więcej niż papiery francuskie
o podobnym terminie zapadalności. Według resortu finansów do nabywców należały głównie banki, fundusze inwestycyjne i emerytalne oraz ubezpieczyciele z całej Europy. Zachęcone sukcesem dotychczasowych aukcji ministerstwo rozważa zwiększenie emisji euroobligacji oraz ewentualne wejście na rynki szwajcarskiego franka i japońskiego jena.
2-letnie OK1208 - 4,46 proc.
5-letnie PS0511 - 4,88 proc.
10-letnie DS1017 - 5,15 proc.